Oprac. Archiwum Państwowe w Opolu
Kresy w nazwach
Wyobraźcie sobie powojenne Opole, które powoli wraca do normalnego życia. Kto je zasiedla? Głównie ludzie z Kresów Wschodnich, a zwłaszcza ze Lwowa! To właśnie oni stanowili w pierwszych latach po wojnie najliczniejszą grupę nowych mieszkańców Opola. I mieli jeden cel: sprawić, by ich nowe miasto choć trochę przypominało Lwów, a pamięć o tym historycznym grodzie trwała wiecznie!
Fenomen „Lwowianki”
Nie wszystkie pomysły na lwowskie nazwy ulic czy placów przeszły, ale te związane z miastem Lwów były widoczne na każdym kroku! Pojawiały się na szyldach restauracji, kawiarni, małych firm, a nawet klubów sportowych. Królowała w nich nazwa „Lwowianka”, która w powojennym Opolu pojawiła się aż cztery razy!
Były to:
Restauracja „Lwowianka” – przy dzisiejszej ulicy 1 Maja, działała od czerwca 1945 do 1949 r. Wyobrażacie sobie, jak smakowały tam dania, przygotowywane z myślą o dawnych smakach Lwowa?
Kawiarnia „Lwowianka” – przy ulicy Krakowskiej (w miejscu dzisiejszej cukierni „Ptyś”). Od 1945 r. pachniało tam kawą i wspomnieniami, aż do 1949 r., kiedy to przejęła ją spółdzielnia.
Wytwórnia wody gazowanej i lemoniady „Lwowianka” – na Małym Rynku (dawniej Plac Sukienny). Nawet orzeźwiające napoje miały przypominać o utraconym mieście!
Sport z lwowskim sercem
Prawdziwym jednak hitem był Klub Sportowy „Lwowianka” (RKS Lwowianka Opole), założony we wrześniu 1945 r.! Przyjął barwy niebiesko-czerwone, dokładnie takie same jak słynna lwowska „Pogoń”, a na klubowej odznace dumnie widniał herb Lwowa. To był jasny sygnał – to klub założony przez Kresowian dla Kresowian! Niestety, zmiany polityczne sprawiły, że nazwa klubu przestała podobać się władzom i w 1949 r. „Lwowianka” musiała połączyć się z „Odrą”.
Ulice i szkoły pamiętają o Lwowie
Nazwa „lwowski” też często pojawiała się w Opolu. Przy ulicy Kościelnej działał zakład fryzjerski „Firma Lwowska”. Przez kilka lat (1945-1947) mieliśmy nawet ulicę Lwowską (dziś to ulica Warszawska). Ale spokojnie, Lwów wrócił na mapę Opola w 1990 roku, kiedy to jedna z ulic ponownie otrzymała nazwę Lwowska! Rok później, w 1991 roku, ulica Róży Luksemburg została przemianowana na Orląt Lwowskich, a to samo imię otrzymała Publiczna Szkoła Podstawowa nr 11. To pokazuje, jak ważne było dla mieszkańców Opola zachowanie pamięci o Lwowie.
Smak Lwowa na nowo – „Kawiarnia Lwowska”
Nawet w XXI wieku powróciło wspomnienie Lwowa! W 2014 r. przy ulicy Spychalskiego 1 otwarto „Kawiarnię Lwowską”. To był prawdziwy hołd dla tradycji przedwojennego Lwowa! Właściciele, Kornelia i Marek Malikowie, sami z kresowymi korzeniami, zafascynowani Lwowem, chcieli stworzyć miejsce, gdzie młodzi poznają jego atmosferę, a starsi – cofną się do czasów młodości.
Serwowano tam prawdziwe lwowskie specjały, takie jak pączek ze śliwką czy tarta. Ale to nie wszystko! Wnętrze kawiarni było wiernym odtworzeniem przedwojennego lokalu, ściany zdobiły portrety słynnych lwowian, mapy i widokówki. Goście mogli poczytać przedruki „Gazety Lwowskiej” czy posłuchać kultowej „Lwowskiej Fali”. Niestety, pandemia COVID-19 sprawiła, że kawiarnia została zamknięta w marcu 2020 r.
Nazwy własne nawiązujące do Kresów i samego procesu przesiedlenia (dawniej określanego mianem repatriacji) pojawiały się oczywiście także w innych miejscowościach Śląska Opolskiego. Przykładem niech będzie sklep „Repatriantka” w Prudniku.
Tekst powstał na podstawie artykułu Moniki Choroś, „Lwów w nazewnictwie miejskim Opola, po 1945 r.”, który można przeczytać na stronie: