Oprac. Archiwum Państwowe w Opolu

Pierwszy dzwonek – początki szkolnictwa na Ziemiach Odzyskanych na przykładzie powiatu nyskiego

Dnia 14 maja 1945 r., w zniszczonej wojną Nysie, pojawili się pierwsi polscy nauczyciele. Ich misja, powierzona przez Kuratorium Okręgu Szkolnego Śląsko-Dąbrowskiego w Katowicach, była jasna: zorganizować system edukacji od podstaw. Na czele tej pionierskiej grupy stanął Adam Lewandowski, pierwszy inspektor szkolny powiatu nyskiego.

Wagon kolejowy z repatriantami, 1946–1948 (Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 3/3/0/17/518)

Trudne warunki i brak zasobów

Zadanie, które stanęło przed nauczycielami, było ogromne. Miasto zalewała fala przesiedleńców i osadników, a wraz z nimi przybywały dzieci potrzebujące edukacji. Należało odnaleźć ocalałe budynki szkolne, wyremontować je, skompletować kadrę pedagogiczną, sporządzić listy uczniów i przygotować szkoły na wrześniowe rozpoczęcie roku szkolnego.
„Na siedziby szkół wybrano te budynki, które najmniej ucierpiały w czasie działań wojennych” – czytamy w relacjach. Jednak nawet te ocalałe budynki były w opłakanym stanie. Brakowało wszystkiego: podręczników, zeszytów, ławek, tablic i pomocy naukowych. Ustalenie liczby dzieci w wieku szkolnym było niezwykle trudne, ponieważ szkoły nie posiadały żadnych ewidencji, a ciągłe zmiany ludnościowe wymagały codziennej aktualizacji list uczniów.

Uczniowie z różnych stron Polski

Stanisław Markiel, kierownik szkoły w Bodzanowie, tak wspominał pierwsze spotkanie z uczniami: „Niezatarte wrażenie wywarło na mnie pierwsze spotkanie z młodzieżą szkolną, pochodzącą z różnych stron Polski, mówiącą różnym dialektem, niedostosowaną ani poziomem, ani wiekiem do normalnych klas, ale młodzieżą pełną zapału, pragnącą uczyć się w polskiej szkole, młodzieży, której w wielu przypadkach jedynym przygotowaniem była szczera chęć i pragnienie uczenia się. Była to młodzież ciekawa, surowa i jakby zalękniona, znalazłszy się po raz pierwszy w tym obcym jej budynku o odrapanych ścianach i potłuczonych w oknach szybach”.

Wyjątkowe wyzwania edukacyjne

Organizacja nauki szkolnej napotykała na liczne trudności. Wielu uczniów, zwłaszcza repatriantów, nie posiadało świadectw szkolnych ani aktów urodzenia. Często zdarzało się, że dzieci były starsze niż ich rówieśnicy w klasie lub w ogóle nie chodziły wcześniej do szkoły. Mimo to, „przyjmowano do szkoły wszystkie dzieci w obowiązku szkolnym, przydzielając je do poszczególnych klas na podstawie posiadanych świadectw lub po prostu po krótkim przeegzaminowaniu”.
Stefania Fior, kierowniczka szkoły w Złotogłowicach, tak opisywała trudności, z jakimi musieli się zmierzyć nauczyciele: „Nauczyciele nie mają programów, zeszytów, pomocy naukowych, dzienników lekcyjnych, kredy. Zajęcia prowadzę w klasach łączonych na dwie zmiany. Podaje w klasach starszych wiadomości z gramatyki, ortografii, uczniowie piszą dyktanda, uczę dodawania, odejmowania, mnożenia, dzielenia, naukę historii rozpoczynam od legendarnych dziejów przed Mieszkiem I, naukę przyrody od obserwacji życia środowiska, geografii od podstawowych wiadomości. Dzieci piszą na zszywanych drukach poniemieckich. Druga strona druków jest przecież czysta. Zamiast kredą piszemy gipsem. Długo musiałyśmy z koleżanką walczyć ze świerzbem i wszawicą. Trudno dziś uwierzyć, że niemal każde dziecko miało w 1945–1946 świerzb. Całe rodziny cierpiały na tę chorobę”.

Szkoły jako szpitale polowe

Budynki szkolne w czasie wojny często pełniły funkcję szpitali polowych, co dodatkowo utrudniało ich przywrócenie do pierwotnego stanu. Stefania Fior wspomina: „Sprzątamy sale lekcyjne, korytarze. Podwórze do wysokości pierwszego piętra jest zasłane papierzyskami, szeleszczą nieprzyjemnie przy podmuchach wiatru, unoszą i opadają nieopodal. Brud, kurz, porozrzucane bandaże z zakrzepłą krwią. Nie dziwię się dlaczego. Był tu przecież szpital polowy”.

Mimo tych ogromnych trudności, 1 września 1945 r. rozpoczął się pierwszy powojenny rok szkolny. Był to symbol odrodzenia i nadziei na lepszą przyszłość.

Więcej na temat nyskiej oświaty można przeczytać w artykule Tadeusza Zdanowicza, Początki nyskiej oświaty po II wojnie światowej, [w:] Wychować człowieka nowego… Kronika Publicznej Szkoły Powszechnej nr 2 w Nysie z lat 1945–1951, oprac. Justyna Sowińska i Barbara Sypko, Opole 2015