Bernard Linek

Początki Polski Ludowej na Górnym Śląsku w świetle odezwy pełnomocnika Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitej na województwo śląskie z 29 stycznia 1945 roku

„Studia Śląskie”, tom 95, 2024

Wprowadzenie

W dniu 31 grudnia 1944 r. Krajowa Rada Narodowa (KRN), w rocznicę swego powstania, aktem nazwanym ustawą dokonała przekształcenia Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) w Rząd Tymczasowy (RT). Oba organy quasipaństwowe – ustawodawczy i wykonawczy – miały charakter samozwańczy i stanowiły zerwanie z ciągłością państwową II Rzeczypospolitej, którą reprezentował Rząd RP w Londynie i tamtejsza Rada Narodowa. Były też świadectwem uzależnienia sił politycznych pretendujących do rządów w powojennej Polsce od Józefa Stalina i Związku Sowieckiego, gdyż jedynym gwarantem ich funkcjonowania była jego wola i obecność 2,5 milionowej Armii Czerwonej na obszarze funkcjonującej od lipca 1944 r. do stycznia 1945 r. tzw. Polski lubelskiej[1].

Podjęta za zgodą Stalina decyzja o przekształceniu PKWN w ciało aspirujące do uznania międzynarodowego była świadectwem dużego sukcesu polskich komunistów, stanowiących trzon decyzyjny nowej elity politycznej. Osiągnięto go, co prawda, pod kuratelą sowiecką, ale jednak decyzje nowej władzy między Bugiem i Wisłą były przyjmowane przez większość społeczeństwa z milczącą akceptacją, a akces społeczny do odbudowywanych instytucji polskich (szkoły, sądy, zakłady pracy, aparat państwowy, itp.) był szeroki[2]. Wzorem Związku Sowieckiego nowe państwo miało być rządzone przez demokratyczne rady narodowe, a przejściową podstawą prawną była konstytucja z 17 marca 1921 r., w oparciu o którą już w Manifeście PKWN z 22 lipca 1944 r. deklarowano nie tylko odbudowę państwa polskiego, lecz także jego przebudowę ustrojową[3].

gen. Aleksander Zawadzki, wojewoda śląski w latach 1945-1948. Źródło: https://pl.wikipedia.org/ [za:] "Trybuna Robotnicza" 1964
gen. Aleksander Zawadzki, wojewoda śląski w latach 1945-1948. Źródło: https://pl.wikipedia.org/ [za:] „Trybuna Robotnicza” 1964
gen. Aleksander Zawadzki, wojewoda śląski w latach 1945-1948. Źródło: https://pl.wikipedia.org/ [za:] "Trybuna Robotnicza" 1964
płk. Jerzy Ziętek, wicewojewoda śląski w latach 1945-1950. Źródło: https://pl.wikipedia.org/ [za:] „Trybuna Robotnicza” 1964

W pierwszych miesiącach rządów główny nacisk polityczny postawiono na głęboką reformę rolną, zadekretowaną już na początku września 1944 r., która przewidywała parcelację majątków ziemskich o wielkości powyżej 50 ha. Obiecywano również bliżej niesprecyzowaną nacjonalizację przemysłu i konfiskatę majątków niemieckich. Tymi wszystkimi deklaracjami nowi rządcy nie różnili się zanadto od większości ugrupowań tworzących podziemie prolondyńskie, które także przewidywały daleko idące zmiany ustrojowe[4].

Wyróżnikiem była jednoznaczna deklaracja o daleko idących nabytkach na zachodzie. W Manifeście mowa jest jeszcze tylko o polskim Pomorzu, Śląsku Opolskim, Prusach Wschodnich, szerokim dostępie do morza i słupach granicznych nad Odrą[5]. Propaganda lubelska szybko skonkretyzowała granicę zachodnią, przesuwając ją na Odrę i Nysę (tym samym aspirując do większości Dolnego Śląska). Było to zapewne efektem podpisania w Moskwie tajnego porozumienia granicznego z 26 lipca 1944 r., na mocy którego PKWN uznał tzw. linię Curzona za granicę wschodnią powojennej Polski w zamian za wspieranie takiego polskiego postulatu granicznego przez Stalina[6].

Tym samym komuniści przelicytowali rząd londyński, który jeszcze w grudniu 1944 r., ustami nowego premiera Tomasza Arciszewskiego, odżegnywał się od inkorporacji Wrocławia i Szczecina, słusznie obawiając się, że jest to zapłata za Kresy Wschodnie. Miało to miejsce już po dymisji premiera Stanisława Mikołajczyka i po jego dwóch nieudanych wizytach w Moskwie w sierpniu i październiku 1944 r.[7]

Powołanie RT było propagandowo motywowane „ogólnymi żądaniami społeczeństwa polskiego, wyrażonymi w masowych uchwałach, rezolucjach i wezwaniach organizacyj społecznych, politycznych i zawodowych, zebrań fabrycznych, inteligenckich, młodzieżowych oraz zjazdów i kongresów, spółdzielczego, chłopskiego, związków zawodowych i poszczególnych partii politycznych”[8]. W rzeczywistości Józef Stalin realizował tym samym kolejny punkt z planu opanowania Polski i Europy Środkowej.

Zgoda na ten krok została wydana przez Stalina nie tylko w związku ze zmieniającą się szybko na korzyść Związku Sowieckiego sytuacją międzynarodową, poprawiającą się wraz ze zdobywaniem kolejnych terytoriów przez wojska sowieckie (ostatnie tygodnie 1944 r. to Finlandia i Rumunia). Powołanie RT nastąpiło również w przeddzień kolejnej, jak się wydawało ostatniej, ofensywy Armii Czerwonej i towarzyszącego jej „ludowego” Wojska Polskiego. Rozpoczęła się ona 12 stycznia 1945 r. (stąd nazwa styczniowa bądź zimowa; ewentualnie operacja wiślano-odrzańska) i w ogromnym tempie zrealizowała podstawową deklarację nowych władz polskich: wyzwolenia okupowanego kraju i wkroczenia na obszary niemieckie, które miały zostać przyłączone do Polski. Już 17 stycznia zdobyto ruiny lewobrzeżnej Warszawy, dzień później Kraków, 24 stycznia przed wojną niemieckie Opole a 27 stycznia Katowice[9].

Tym samym przed „władzą ludową”, jak sama siebie coraz częściej nazywała ekipa z Lublina, stanęły nowe zadania. Różnica wynikała już z samego obszaru Polski Ludowej, kilkakrotnie większego od Polski lubelskiej oraz liczby ludności, którą przyszło rządzić. Co najważniejsze, już bez tak dużego wsparcia wojsk sowieckich, które poszły dalej na Berlin. Pytanie zasadnicze brzmiało, na ile model rządzenia wypracowany w drugiej połowie 1944 r. szermowania ogólnymi hasłami i tworzenia fasady demokratycznej Polski, przy jednoczesnym bezwzględnym zwalczaniu wszystkimi możliwymi środkami przeciwników politycznych będzie można wprowadzić na tym terytorium? Związana z tym była kolejna kwestia, na ile uda się pepeerowcom uzyskać wsparcie społeczne, które pozwoliłoby dalej rządzić namiestnikom Moskwy, bez koncesji na rzecz innych sił politycznych?

Ponieważ wkraczano na obszary, gdzie znajomość działań prowadzonych na obszarze Polski lubelskiej była niewielka, to postanowiono społeczeństwu ziem wyzwalanych przedstawić nową władzę. Jej prezentacji służyć miały różne odezwy i manifesty, opublikowane w formie afiszów i rozpowszechniane zapewne w ogromnych nakładach. Ich autorami byli przywódcy organów państwowych i partii politycznych. W gronie tym znalazł się również gen. bryg. Aleksander Zawadzki[10], który jako pełnomocnik Rządu Tymczasowego RP na województwo śląskie wystosował 29 stycznia 1945 r. odezwę do ludności polskiej Górnego Śląska.

Samo powołanie na to stanowisko 21 stycznia 1945 r.[11] przez RT jednego z najwyższych funkcjonariuszy komunistycznych może budzić zdziwienie i być traktowane jako forma degradacji, zesłania bądź odstawienia na boczny tor[12]. Zawadzki, przedwojenny komunista, który po 1939 r. ewakuował się do ZSRS, zaczął robić oszałamiającą karierę od momentu, kiedy Stalin postawił na opanowanie Polski przez swoich agentów. Jeszcze w Związku Sowieckim był w 1944 r. przewodniczącym Centralnego Biura Komunistów Polskich, organu sowieckiego kierującego sprawami polskimi (budowa armii, kontakty z krajem), jednocześnie błyskawicznie awansował w tworzonym tam Wojsku Polskim, dochodząc w kilkanaście miesięcy od stopnia plutonowego do stopnia generała brygady i zastępcy dowódcy WP ds. polityczno-wychowawczych[13]. Po powrocie do kraju we wrześniu 1944 r. został dokooptowany do Biura Politycznego Polskiej Partii Robotniczej (BP PPR). Wysłanie go do najmniejszego przedwojennego województwa w niejasnej funkcji pełnomocnika może sprawiać wrażenie zesłania.

Jednak PPR nie miało do dyspozycji zbyt wielu osób, które mogłyby objąć władzę w tym newralgicznym dla gospodarki regionie, a Zawadzki wywodził się z pobliskiego Zagłębia Dąbrowskiego, gdzie działał przed wojną i znał oba regiony. Nawet jeśli była to próba wymanewrowania go z Warszawy, to trzeba pamiętać też, że Zawadzki dalej pełnił przez następne tygodnie funkcję zastępcy dowódcy WP ds. wychowawczo-politycznych i dalej zasiadał w BP PPR. W kolejnych miesiącach odgrywał istotną rolę przy podejmowaniu decyzji wewnętrznych i zewnętrznych, a w przypadku Górnego Śląska bez mała narzucając centrali politycznej swoje rozwiązania. To z nim można wiązać włączenie w lutym do województwa śląskiego Zagłębia Dąbrowskiego, o co zabiegały władze sanacyjne jeszcze w okresie międzywojennym, i nieszczęsną zmianę nazwy województwa na śląsko-dąbrowskie, której formalnie nie przeprowadzono, co po jego powrocie do Warszawy w 1948 r. doprowadziło do galimatiasu nazewniczego. Pod jego egidą w kolejnym miesiącu nastąpiło faktyczne włączenie Śląska Opolskiego do tego województwa, zarówno administracyjnie (starostowie i aparat administracji), jak i politycznie (Wojewódzka Rada Narodowa), gdyż to on jako pełnomocnik RT na Okręg Śląsk Opolski niejako w unii personalnej sprawował obie funkcje[14]. To pod koniec maja 1945 r. do argumentacji Zawadzkiego odwołał się na krajowej naradzie PPR Edward Ochab, wówczas jeszcze minister administracji publicznej, kiedy obiecywał „pędzenie Niemców stadkiem” za Odrę i Nysę Łużycką, co było początkiem wysiedlenia ludności niemieckiej i kolejnym elementem polskiej polityki faktów dokonanych[15].

Dodajmy od razu, powtarzając przypuszczenie sprzed ćwierć wieku[16], które Janusz Mokrosz ostatnio wzmocnił argumentami historycznymi[17], że siła polityczna A. Zawadzkiego w strukturach władzy komunistycznej przez mianowanie go pełnomocnikiem RT nie została podważona, gdyż nie wynikała ona tylko z miejsca w strukturach władzy PPR, ale z jego międzywojennych jeszcze związków z sowieckimi służbami specjalnymi, którym zapewne zawdzięczał swoją spektakularną karierę. Skądinąd Katowice były dobrą odskocznią do kariery centralnej, gdyż poza Zawadzkim, który po dwukrotnym wicepremierostwie stanął w 1952 r. na czele Rady Państwa PRL (Rada zastąpiła wtedy urząd prezydenta RP) i pełnił tę funkcję do śmierci w 1964 r., stanowisko I sekretarza KC PZPR objął Edward Ochab, przez kilka lat I sekretarz KW PPR w Katowicach, a kariera Edwarda Gierka, kolejnego I sekretarza z Katowic, jest powszechnie znana.

Wracając do stycznia 1945 r., to ‒ zanim poddamy analizie ten pierwszy akt prawny nowej władzy na Górnym Śląsku ‒ skupmy naszą uwagę na dwóch innych dokumentach, kolportowanych wówczas wśród mieszkańców ziem wyzwolonych, także na Górnym Śląsku. Z datą 17 stycznia została wystosowana „Odezwa Rządu Tymczasowego Rzeczypospolitej Polskiej do ludności na terenach nowowyzwolonych spod okupacji niemieckiej”, którą podpisał nie tylko premier RT Edward Osóbka-Morawski, ale i prezydent KRN Bolesław Bierut[18]. Zaprezentowano w niej radość z końca okupacji niemieckiej oraz przedstawiono dokonania PKWN i plany nowego rządu. Ponownie jednostronnie legalność przyznano tylko KRN, a za demokratyczne stronnictwa uznano tylko partie tworzące Rząd Tymczasowy (czyli obok Polskiej Partii Robotniczej, Polską Partię Socjalistyczną, Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne, utworzone przez z polecenia komunistów przez podrzędnych działaczy i przez przeciwników nazywane „fałszywymi”[19]). Przypomniano sukcesy tych sił politycznych, czyli stworzenie Wojska Polskiego, budowę władzy ludowej w oparciu o rady narodowe, reformę rolną i reformy społeczne oraz przywrócenie wszelkich swobód i wolności.

Obiecano w tym dokumencie, że Rząd Tymczasowy będzie działał tylko do czasu pięcioprzymiotnikowych wyborów i powołania Sejmu Ustawodawczego. Do tego czasu wezwano całe społeczeństwo do tworzenia rad narodowych każdego szczebla i jedności w walce z Niemcami.

Ponownie można zauważyć, że pod tymi zmianami i planami mogło się podpisać większość podziemnych ugrupowań politycznych. Pewne zastanowienie mógł budzić warunek demokratyczności, który przyznano tylko czterem partiom. Skądinąd był to od tego czasu stały motyw propagandowy, który po roku doprowadził do utworzenia pod przywództwem PPR Bloku Demokratycznego.

Ogólność i powszechność deklaracji RT kwestionowały passusy poświęcone przeciwnikom politycznym, które szły już znacznie dalej niż Manifest PKWN. Tam władze londyńskie nazywano jeszcze „rządem” i oskarżano jedynie o hamowanie walki z okupantem hitlerowskim. Teraz mowa już o „niepoprawnych warchołach i szkodnikach” pchających naród do wojny domowej i pragnących go skłócić z sojusznikami. Z nazwiska wymieniono całą elitę londyńską, także byłego premiera Stanisława Mikołajczyka i oskarżono o współpracę z Niemcami.

ks. bp Stanisław Adamski, biskup katowicki w latach 1930-1967. Źródło: https://pl.wikipedia.org/ [za:] Narodowe Archiwum Cyfrowe, Sygnatura: 1-R-10
ks. bp Stanisław Adamski, biskup katowicki w latach 1930-1967. Źródło: https://pl.wikipedia.org/ [za:] Narodowe Archiwum Cyfrowe, Sygn. 1-R-10

Zbliżony charakter miała odezwa wystosowana dzień później przez Komitet Centralny PPR. Również ona rozpoczyna się od ogromnej radości z wyzwolenia i hołdów dla bohaterstwa Armii Czerwonej, która od wschodu przyniosła „jutrzenkę wolności”. Także tutaj mowa o reformie rolnej i końcu wyzysku robotników przez koncerny i trusty. I w tym miejscu pojawia się deklaracja granicy na Odrze i Nysie. Reformy te przeprowadzał Rząd Tymczasowy czterech partii, który może zrealizować kolejne kroki. Podkreślano, że to Rząd prawdziwy, a nie garstka bankrutów londyńskich, wichrzących z daleka i wysługujących się Hitlerowi, którzy tylko czekają na nową wojnę z ZSRR. Premiera Arciszewskiego i prezydenta Władysława Raczkiewicza, wspólnie z prolondyńskim podziemiem w kraju, oskarżono w dokumencie o „tragedię Warszawy”, „bratobójstwo” i wysługiwanie się Hitlerowi.

Wzywano, by Polacy z ziem wyzwalanych wsparli w tej przełomowej chwili działania Rządu w formie komitetów i rad, a wszystko powinno być podporządkowane walce z Niemcami.

Odezwa Aleksandra Zawadzkiego

W kontekście tych aktów propagandowych należy umieścić odezwę[20] A. Zawadzkiego z 29 stycznia. Komunistyczny generał występuje w niej jako pełnomocnik Rządu, którego uprawnienia są bardzo szerokie, gdyż do czasu ukonstytuowania prawowitych organów władzy domaga się w niej bezwarunkowego wykonywania swych zarządzeń. Swoją proklamację kieruje tylko do polskiej ludności Górnego Śląska. Chociaż pod tym określeniem geograficznym rozumiano przed wojną zazwyczaj oba Śląski (tzn. niemiecką rejencję opolską i polskie województwo śląskie), to w tym przypadku chodziło raczej tylko o polski Górny Śląsk, a wobec zajętego już częściowo przez Armię Czerwoną Śląska Opolskiego nie przedstawiono w tym miejscu żadnych szczegółowych planów. Podobnie niejednoznacznie w końcowym wezwaniu „Niech żyje nasz na zawsze polski Śląsk!” nie formułowano precyzyjnie postulatów terytorialnych.

I w tym dokumencie powtórzono w skróconej formie hołdy dla czerwonoarmistów oraz dokonania i program Rządu Tymczasowego[21], na czele z granicami nad Odrą, Nysą i Bałtykiem. Do wsparcia „Niepodległej Polski Demokratycznej” wezwano polski lud śląski, „owiany sławną tradycją powstań górnośląskich”. Było to jedyne odniesienie do historii regionu, które również świadczyło, że nowa władza będzie się odwoływała do możliwie antyniemieckiej tradycji. W zasadzie wpisywano się w podejście manifestu PKWN, gdzie również nie ma zbyt wielu odniesień do historii – poza jednym, Grunwaldem[22].

Zawadzki wyznaczył też prymarne zadania dla społeczeństwa regionu: odbudowę administracji, uruchomienie życia gospodarczego i społecznego, reformę rolną i konfiskatę mienia niemieckiego oraz oczyszczenie Śląska z „wszelkich śladów panowania germańskiego”. Na wytłuszczenie zasłużyło tylko wezwanie do powrotu do pracy i tworzenia straży porządkowej.

Te trzy ostatnie kwestie zostały poszerzone i doprecyzowane w trzech zarządzeniach pełnomocnika z tego samego dnia[23]. Pierwsze, „w sprawie przejęcia przedsiębiorstw niemieckich na własność Państwa Polskiego ogłaszało przejęcie nie tylko majątku państwa niemieckiego, ale i konfiskatę własności osób narodowości niemieckiej, czyli także przedwojennych obywateli polskich, oraz tymczasowe przejęcie majątku bez właścicieli. Zadbać o to mieli członkowie powołanych ad hoc straży zakładowych spośród osób, które nie splamiły się współpracą z okupantem. Drugie, „w sprawie likwidacji śladów okupacji niemieckiej”, nakazywało natychmiastowe usunięcie wszystkich nazw niemieckich i przywrócenie polskich oraz wywieszenie polskich flag. Zakazywało również posługiwania się językiem niemieckim „w mowie i w piśmie”. A trzecie, „w sprawie powołania do służby pracowników”, nakazywało wszystkim stawienia się do pracy i powołanie na wskazanych zasadach straży zakładowej oraz dokonanie inwentaryzacji majątku.

W tym ostatnim punkcie, będącym powtórzeniem fragmentów pierwszego zarządzenia, tkwiła podstawowa słabość przyznającej sobie ogromne uprawnienia nowej władzy, gdyż apele o tworzenie straży porządkowych miały charakter mocno życzeniowy i w połączeniu z antyniemieckością nie gwarantowały wsparcia społecznego, bez którego można było rządzić tylko siłą karabinów czerwonoarmistów.

Kwestię tę, wbrew starszej i niekiedy nowszej literaturze przedmiotu, pisanej pod silnym wpływem opracowania Janusza W. Gołębiowskiego z 1969 r.[24] i innych historyków partyjnych, należy możliwie mocno podkreślić. Wedle czołowego „utrwalacza władzy ludowej”[25] ‒ jak złośliwie określono to grono – PPR najpóźniej w drugiej połowie 1944 r. zaczęła przygotowania koncepcyjne i organizacyjne do przejęcia ziem polskich dalej okupowanych przez Niemców. W Polsce lubelskiej służyć temu miały kursy i rekrutacja chętnych w szkole partyjnej oraz organizowanie specjalnych grup operacyjnych, które obejmą władzę polityczną, administracyjną i gospodarkę. Kontynuując tę narrację, to po drugiej stronie frontu komórki PPR od jesieni tego roku przygotowywały się do wyjścia z podziemia, któremu miała towarzyszyć ochrona zakładów pracy przed zniszczeniem i szybkie przywrócenie ich do użytku. Dzięki tej współpracy wszystko odbyło się sprawnie, a cała opowieść służyła jako mit założycielski Polski Ludowej.

Patrząc na to z opolskiej perspektywy, to taką wizję w sposób syntetyczny przedstawił Zbigniew Kowalski w Dziejach Górnego Śląska w latach 1816‒1947[26], gdzie wyzwolenie regionu opisał jako „przeobrażenia rewolucyjne” i początek budowy „podstaw ustroju socjalistycznego” przez PPR. To ona miała stać za utworzeniem w sierpniu 1944 r. Wojewódzkiej Rady Narodowej oraz powołaniem 15 rad miejskich i powiatowych na Śląsku oraz organizacją komitetów fabrycznych, wspieranych przez Armię Ludową (zbrojne podziemie komunistyczne). W połowie stycznia 1945 r., na specjalnej naradzie partyjnej, wybrano kandydatów na starostów, burmistrzów oraz komendantów milicji. Wszystko przy wsparciu społeczeństwa i wrogich knowaniach obozu londyńskiego. W momencie wkraczania Armii Czerwonej, entuzjastycznie witanej przez społeczeństwo, władza ludowa ujawniała się i obejmowała rządy wraz z przybyłymi przedstawicielami grup operacyjnych, z którymi nawiązano kontakt już w Krakowie.  

Z kumulatywnej natury uprawiania historiografii, ten ‒ oparty na wątłych podstawach źródłowych ‒ zmitologizowany i legitymizujący opis do dzisiaj pojawia się w większości opracowań historycznych[27], a koncentracja na źródłach partyjnych (również trwająca do dzisiaj) niesie w sobie zagrożenie ulegania ich perspektywie[28].

Z tej opowieści założycielskiej jeden aspekt wydaje się ważny: przejęcie województwa śląskiego przez członków PPR i „branżowe” grupy operacyjne poszczególnych ministerstw, partii i instytucji generowało duże zamieszanie i woluntaryzm podejmowanych działań, które często były sprzeczne z polityką innych grup i sił, a przy późniejszej ocenie tych działań formułowano podejrzenia, że pierwszym ich celem był szaber i wzbogacenie się. Skądinąd ogólnikowość deklaracji z 29 stycznia o formach sprawowania władzy, być może zamierzona, świadczyła o niewielkim zainteresowaniu, a przynajmniej wiedzy o sytuacji na Górnym Śląsku w latach 1939‒1945, nieposiadaniu precyzyjnych koncepcji politycznych na kim budować nowy system w Katowicach i w konsekwencji oparciu się na chętnych, którzy byli gotowi zaryzykować służbę nowej władzy.

Skrajną konsekwencją tego stanu była sytuacja w samej górnośląskiej PPR w lutym 1945 r., której miejscowi członkowie, aspirujący do wysokich stanowisk, okazali się agentami nazistowskimi, co na tygodnie powstrzymało rozwój tej formacji[29].

W tej sytuacji trudno się dziwić, że A. Zawadzki, najpóźniej w okolicach wydania Odezwy[30], postanowił możliwie pragmatycznie stworzyć administrację wojewódzką, korzystając z doświadczenia i koneksji Jerzego Ziętka, przedwojennego współpracownika wojewody Michała Grażyńskiego, którego na początku lutego mianował p.o. wojewody śląskiego[31]. Ziętek zapewnił kadry administracyjne, ale forsował przez pierwsze miesiące powołanie do administracji środowisk przedwojennych, związanych z sanacją[32] bądź nawet z ugrupowaniami narodowymi[33].

Zaskakującym zakończeniem tej inauguracji nowej władzy była msza odprawiona przez ks. bp. Juliusza Bienka (ordynariusz ks. bp Stanisław Adamski wrócił do Katowic dwa dni później) w wówczas katedralnym kościele św. Piotra i Pawła 4 lutego w ramach powitania WP[34], w której uczestniczył komunistyczny pełnomocnik i sanacyjny burmistrz Radzionkowa, przed wojną raczej walczący z tamtejszym proboszczem ks. Józefem Knosałą (wysiedlonym w 1946 r.)[35]. Ten udział we mszy okazał się dla nowego reżimu wartościowy, gdyż bp Adamski w pierwszym liście pasterskim, datowanym na 14 lutego 1945 r., wezwał społeczeństwo do powrotu do przedwojennego życia, co było formą poparcia, choć zbyt dużych złudzeń obaj biskupi pewnie nie mieli, co do charakteru nowej władzy.

Wracając do nowych władz politycznych, to ta rysująca się już wtedy dwutorowość – podwójne pochodzenie władz – wzmocniona objęciem przez Zawadzkiego stanowiska wojewody śląskiego, a potem pełnomocnika Okręgu I Śląska Opolskiego, który stworzył tym samym parasol ochronny nad poczynaniami zastępującego go w administrowaniu Ziętka, prowadziła do długotrwałego konfliktu politycznego pomiędzy miejscowymi (rozumianymi jako grono działające w województwie przed wojną, a teraz skupionymi wokół wicewojewody Ziętka) i napływowymi, grupującymi się wokół Komitetu Wojewódzkiego PPR[36].

Podkreślenia wymaga także to, co nie znalazło się w Odezwie, chociaż stało się szybko poważnym problemem społecznym. Zawadzki w żaden sposób nie odniósł się do polityki niemieckiej wobec mieszkańców włączonego do III Rzeszy województwa śląskiego, różniącej się skalą i zasadami nie tylko od polityki w Generalnym Gubernatorstwie, ale i na pozostałych ziemiach włączonych do III Rzeszy. W jej efekcie de facto przymusową Volkslistą objęte zostało blisko 90% mieszkańców regionu, którzy przez pierwsze miesiące byli traktowani jak volksdeutsche z innych ziem polskich[37]. Pomimo złożonego kontekstu, na który składała się m.in. trwająca ciągle wojna (niektóre miejscowości górnośląskie wyzwolono dopiero w maju), płynna sytuacja międzynarodowa (dopiero 4 lutego 1945 r. rozpoczynała się konferencja Wielkiej Trójki w Jałcie, która wzmocniła Stalina i tym samym jego nominatów w Polsce) oraz ciągle niejasna sytuacja w kraju (co prawda 19 stycznia gen. Leopold Okulicki rozwiązał formalnie Armię Krajową, ale ciągle działały inne struktury wojskowe niezależne od komunistów oraz władze polityczne związane z rządem londyńskim), to początkowe zlekceważenie specyfiki górnośląskiej, brak szerszej wiedzy i przede wszystkim planu jej rozwiązania ciążyły na polityce polskiej przez kolejne dekady.

*

Kwestia zamierzonych zaniechań bądź przeoczeń pozwala nam na słowo podsumowania i dwa zdania napisane z innych perspektyw. Czytając Odezwę, inne oficjalne enuncjacje nowych władz, prasę Polski Ludowej trzeba pamiętać, że była ona podporządkowana podstawowym celom komunistycznych rządców  zimą i wiosną 1945 r.: rozszerzenia podstaw władzy i zdobycia minimum poparcia społecznego, by móc rządzić za pomocą innych środków niż terror. Na tę ofertę pozytywnie odpowiedziało jedno środowisko, wiązane z wicewojewodą Jerzym Ziętkiem, genetycznie przed wojną może i lewicowe, ale przede wszystkim w większości jak najbardziej sanacyjne. Dla przedwojennych elit politycznych województwa śląskiego utrata Kresów Wschodnich, o których w tych dniach po konferencji jałtańskiej dowiedziano się oficjalnie, była ceną do przyjęcia za Opole i Wrocław na zachodzie. W kwestii systemu władzy, przede wszystkim podległości Sowietom, na początku 1945 r. jego członkowie mogli się jeszcze irracjonalnie łudzić, że uda się uzyskać margines samodzielności do odbudowy tkanki narodowej. Brak demokracji nie przeszkadzał im już przed wojną.

Rozważania, na ile ten akces do Polski Ludowej był zdradą Polski, nie były celem tego szkicu. Powstało na ten temat już sporo publikacji i pewnie przy różnych okazjach debata o tym będzie wracać. Jak sądzę, decyzje z tych pierwszych tygodni środowiska Ziętka były zaprzedaniem się diabłu, z którego objęć udało się wyswobodzić tylko nielicznym.

Trudno w tym miejscu nie wskazać na dwie inne perspektywy i związane z nimi narracje, które w tym opracowaniu, ze względu na interesujący nas przedmiot analizy, nie były obecne. Po pierwsze, nie przedstawiono w żadnej mierze planów politycznych i koncepcji rozwiązania okupacyjnych problemów Górnego Śląska, które miało polskie/prolondyńskie podziemie zbrojne i polityczne. Historiografia podjęła to zagadnienie dopiero w latach 90. XX w., ze szczególną rolą Zygmunta Woźniczki[38], wiele jeszcze na tym polu zostało do zrobienia, przede wszystkim jeśli chodzi o popularyzację. Druga kwestia została przechowana w pamięci komunikacyjnej i na dzisiaj okazała się najdłużej oddziałującym skutkiem sytuacji na Górnym Śląsku zimą i wiosną 1945 r., który w formie zmitologizowanej funkcjonuje jako Tragedia Górnośląska, a z perspektywy nowych elit było formą dezintegracji społeczeństwa za pomocą terroru i przemocy, które miały ułatwić rządzenie. I na tym polu sporo napisano przez ostatnie dekady, chociaż dalej za przełomowe (szczególnie z perspektywy elit aparatu przemocy) należy uznać opracowanie Johna Sacka[39] z początku lat 90. XX w.

Nota wydawnicza

Publikowana poniżej odezwa przechowywana jest w Archiwum Państwowym w Katowicach w zespole Urząd Wojewódzki Śląski w Katowicach, Wydział Administracyjno-Prawny pod sygnaturą nr 26. W tej samej jednostce znajdują się inne przywoływane tutaj dokumenty oraz pierwsze zarządzenia nowych władz polskich w województwie śląskim. Omawiany dokument ma formę afisza o formacie A4 (zob. zał. 1 faksymile). Nie wiadomo, kto był jego autorem. Po kilku dniach został opublikowany na łamach pepeerowskiej „Trybuny Śląskiej” (nr 3 z 8 lutego, s. 2) bez zmian. Po blisko miesiącu od wydrukowania został opublikowany również w numerze 1 „Gazety Urzędowej Województwa Śląskiego”, gdzie nazwano go odezwą i umieszczono po manifeście PKWN i Odezwie Rządu Tymczasowego, co sugeruje początkową rangę „górnośląskiego Manifestu PKWN” (określenie Adama Dziuroka), które chciała mu nadać nowa władza w Katowicach, dokonując jednocześnie kilku korekt. Ta ostatnia kwestia sugeruje, że przygotowano go wcześniej, przed przyjazdem Zawadzkiego do Katowic, choć drukowano już w drukarni diecezjalnej, co było gestem ze strony bp. Bienka[40].

Źródło to było znane historykom już wcześniej i nawet drukowane[41], jednak do dziś nie przeprowadzono jego szerszej analizy.

Odezwa Zawadzkiego 29.01.1945 r.
[Odezwa] pełnomocnika Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na województwo śląskie z 29 stycznia 1945 roku

Do ludności polskiej Górnego Śląska!

Obywatele!

Bohaterskim wysiłkiem i ofiarą krwi żołnierza sojuszniczej Armii Czerwonej i Wojska Polskiego, Ojczyzna nasza została wyzwolona spod buta najeźdźcy niemieckiego.

Górny Śląsk znowu i na zawsze wrócił na łono swej polskiej Macierzy.

Bracia Ślązacy!

Od nas samych zależy, by tragedia 1939 r. nie powtórzyła się nigdy więcej, by nigdy więcej po naszej ziemi nie stąpał germański but odwiecznego wroga narodu polskiego i wszystkich narodów słowiańskich.

Trwałość bytu niepodległego oraz nowe granice Rzeczypospolitej nad Odrą, Nissą[42] i Bałtykiem zabezpieczy nam niezachwiany sojusz polityczny i wojskowy ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, nasza niezłomna jedność narodowa i powszechny wielki wysiłek nad odbudową zrujnowanego kraju[43].

Do pracy nad odbudową własnej państwowości i silnego Wojska Polskiego stanęliśmy pod kierownictwem Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitej, powołanego z woli narodu na wolnej ziemi polskiej przez Krajową Radę Narodową na podstawie demokratycznych stronnictw: Polskiej Partii Robotniczej, Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego.

Rząd Tymczasowy opierając się na legalnej Konstytucji 1921 roku, mocną ręką steruje nawą odrodzonego Państwa Polskiego i prowadzi Naród do wielkości.

W szeregach współbudowniczych Niepodległej Polski Demokratycznej, stanie polski lud śląski, owiany sławną[44] tradycją powstań górnośląskich.

Polacy!

Przed nami wielkie zadania:

Odbudować organa władzy państwowej i samorządu.

Uruchomić zakłady przemysłowe, handlowe, polską szkołę, służbę zdrowia, komunikację i transport, odrodzić polską naukę, kulturę i sztukę.

Poprawić byt szerokich rzesz robotniczych i pracowniczych – prawowitych gospodarzy kraju.

Dać obszarniczą i poniemiecką ziemię polskim chłopom i robotnikom rolnym oraz zasłużonym żołnierzom Wojska Polskiego.

Stańcie wszyscy do aktywnej współpracy z organami władzy Demokratycznego Państwa Polskiego.

Pomagajcie przedstawicielom Rządu, żołnierzom Wojska Polskiego i Armii Czerwonej w oczyszczaniu waszego terenu od wrogich agentów niemieckich.

Oczyszczajcie wasze miasta i wsie z wszelkich śladów panowania germańskiego.

Stańcie wszyscy niezwłocznie do pracy w swych zakładach przemysłowych, urzędach i instytucjach, weźcie w swe ręce ich ochronę przed wrogiem i grabieżą, twórzcie tymczasową straż porządkową.

Ujawniajcie majątki poniemieckie, zachowane maszyny, narzędzia, gotową produkcję i surowce i przekazujcie je jako dobro państwa polskiego w ręce przedstawicieli władz.

Rozwijajcie inicjatywę[45] w uruchamianiu handlu, piekarń, rzemiosła, zakładów leczniczych i innych.

***

Na podstawie postanowienia[46] Rady Ministrów objąłem stanowisko pełnomocnika Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitej na Województwo Śląskie.

Wzywam do czasu ukonstytuowania się normalnych urzędów, wszystkich Polaków[47] Województwa Śląskiego, do bezwarunkowego i ścisłego wykonywania mych zarządzeń, oraz zarządzeń powstających do życia prawowitych organów władzy[48].

Niech żyje Polska Niepodległa, Silna, Demokratyczna!

Niech żyje Tymczasowy Rząd Rzeczypospolitej!

Niech żyje Wojsko Polskie!

Niech żyje Wyzwolicielka ziem polskich – bohaterska Armia Czerwona!

Niech żyje nasz na zawsze polski Śląsk![49]

Katowice 29 stycznia 1945.          

Aleksander Zawadzki, gen. brygady

  Pełnomocnik Tymczasowego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej

na województwo śląskie


Przypisy

[1] Problematyka funkcjonowania Polski lubelskiej posiada więcej niż ogromną literaturę przedmiotu. Jako wprowadzenie świadka historii zob.: T. Żenczykowski, Polska lubelska 1944, Warszawa 1990.

[2] Kwestia reakcji społecznych na nową władzę jest trudna do jednoznacznego przedstawienia. Na pewno były one bardzo zróżnicowane i płynne jeśli chodzi o poszczególne grupy społeczne. Najbliższe mi są tezy i forma prezentacji tego zagadnienia przedstawione przez Marcina Zarembę (idem, Wielka Trwoga. Polska 1944‒1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2012), gdzie w duchu Krystyny Kersten podkreśla różne formy powojennego załamania norm społecznych. Szerzej te przemyślenia w stosunku do Górnego Śląska przedstawiłem w eseju historycznym: B. Linek, Po wojnie? Ramy postaw i wzajemnych relacji mieszkańców Górnego Śląska. W: idem, Kwestia niemiecka na powojennym Górnym Śląsku (1945‒1960). Wybór artykułów, Opole 2020, 123‒134.

[3] Tekst Manifestu zob.: W. Skrzydło (oprac.), Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Lublin 1984, s. 39‒47. Władze londyńskie nazywano w nim <„rządem”>, który działa na podstawie nielegalnej, faszystowskiej konstytucji z kwietnia 1935 r.

[4] O podstawach formalnoprawnych i polityce wewnętrznej PKWN zob.: A. Paczkowski, Pół wieku dziejów Polski. 1939‒1989, Warszawa 1995, s. 127‒135; T. Mołdawa, Ludzie władzy 1944‒1991, Warszawa 1991, s. 8‒13.

[5] W. Skrzydło (oprac.), Manifest…, s. 41.

[6] Por. W. Materski, Dyplomacja Polski „lubelskiej”. Lipiec 1944‒marzec 1947, Warszawa 2007, s. 16‒17.

[7] Dalej najbardziej precyzyjny: T. Marczak, Granica zachodnia w polskiej polityce zagranicznej w latach 1944-1950, Wrocław 1995, s. 65-66; por. również: K. Kersten, Narodziny systemu władzy. Polska 1943‒1948, Poznań 1990, s. 108‒109.

[8] Ustawa o powołaniu Rządu Tymczasowego Rzeczypospolitej Polskiej z 31 grudnia 1944 roku, Archiwum Państwowe w Katowicach, Urząd Wojewódzki Śląski wKatowicach, Wydział Administracyjno-Prawny (dalej: AP Kat., UWŚl./AP) sygn. 26. W tej jednostce znajdują się wszystkie cytowane w tekście dokumenty.

[9] Podstawowe informacje zob.: R. Kaczmarek, Historia Polski 1914‒1989, Warszawa 2010, s. 494‒496.Przebieg zajęcia Górnego Śląska: B. Warzecha, Działania wojenne na Górnym Śląsku w 1945 r. W: Województwo śląskie 1945‒1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014, s. 35‒41; w sposób bardziej syntetyczny i z dostrzeżeniem społecznych skutków: B. Tracz, Mroźne „wyzwolenie” i rok 1945. W: Górny Śląsk w Polsce Ludowej, t. 1, Przełomy i zwroty, red. A. Dziurok i B. Linek, Katowice‒Opole 2016, s. 19‒40.

[10] O Zawadzkim szeroko zob.: J. Mokrosz, Aleksander Zawadzki – działacz komunistyczny i wojewoda śląski (1945‒1948), Katowice‒Warszawa 2017.

[11] W literaturze przedmiotu dominuje pogląd, że grupa operacyjna Zawadzkiego wyruszyła z Lublina już 20 stycznia. Jeśliby wierzyć relacji będącego jej członkiem Ignacego Borejdo, pisanej po kilkunastu dniach (datowanej na 4 lutego), to stało się to dopiero 23 stycznia. Zob.: I. Borejdo, Z Lublina – na Śląsk, „Trybuna Śląska” [dalej: „TŚl”] z 11 II 1945, nr 4.

[13] Kwestię jego awansu należy też rozpatrywać w kontekście politycznym i propagandowym. Pierwszą wiadomością pierwszego numeru „Trybuny Śląskiej” (z 2 lutego), organu PPR na Górnym Śląsku i poprzedniczki „Trybuny Robotniczej”, było powitanie pełnomocnika RT, którego określano jako generała Wojska Polskiego, co miało świadczyć o spoistości armii z narodem.

[14] O tych kwestiach szerzej: M. Fic, Podział administracyjny.W: Województwo śląskie…, s. 79‒90; B. Linek, Polityka antyniemiecka na Górnym Śląsku w latach 1945‒1950, wyd. 2, Opole 2014, s. 53‒62.

[15] B. Linek, Polityka antyniemiecka…, s. 149.

[16] Ibidem, s. 75‒77.

[17] J. Mokrosz, Wojewoda gen. Aleksander Zawadzki…, s. 108‒109.

[18] Opublikowana również przez pepeerowski „Głos Ludu” z 1 II 1945, nr 26.

[19] O pierwszym okresie życia politycznego Polski Ludowej: J. Wrona, System partyjny w Polsce 1944-1950. Miejsce – funkcje – relacje partii politycznych w warunkach budowy i utrwalania systemu totalitarnego, Lublin 1995, s. 51-116.

[20] Niektórzy autorzy nazywają ją również „zarządzeniem”. Sam dokument w formie afiszu nie ma określonego charakteru. Jako „odezwa” figuruje on w „Gazecie Urzędowej Województwa Śląskiego” (dalej: „GUWŚl.”) 1945, nr 1, s. 7–8. W tej wersji opublikowano go ze zmianami, szczególnie w ostatniej części dokumentu. Zob. tekst dokumentu poniżej.

[21] W dokumencie kolejność odwrotna.

[22] „Na terenach wyzwolonych wypełniajcie karnie nakazy mobilizacyjne i śpieszcie do szeregów Wojska Polskiego, które pomści klęskę wrześniową i wraz z armiami Narodów Sprzymierzonych zgotuje Niemcom Nowy Grunwald”. W. Skrzydło, op. cit., s. 41.

[23] Wszystkie trzy dokumenty zamieszczone w „GUWŚl.” 1945, nr 1, pod numerami 5‒7, s. 8‒9.

[24] J. W. Gołębiowski, Pierwsze lata 1945‒1947, Katowice 1969, s. 11‒47 (odwołuję się do wersji elektronicznej, dostępnej na stronie Biblioteki Nauki, https://biblioteka nauki.pl, dostęp: 13.01.2025).

[25] Chętne odwoływanie się do powstałych kilka i kilkadziesiąt lat później okazjonalnych wspomnień działaczy PPR kwalifikowałoby go do grona twórców Polski Ludowej.

[27] Charakterystyczne, że w wieloautorskiej monografii powojennego województwa śląskiego tok narracji historyków partyjnych widoczny jest w kilku opracowaniach. Do Gołębiowskiego bezpośrednio odwołuje się M. Fic, Powstawanie polskiej administracji na terenach wyzwolonych. W: Województwo śląskie…, s. 73‒78.

[28] Z pewnym zaskoczeniem można zauważyć, że Adam Dziuba w potężnej monografii śląskiej PPR (idem, Totalitaryzacja. Polska Partia Robotnicza na scenie politycznej województwa śląskiego (1945‒1948), Katowice 2016), przygotowanej praktycznie źródłowo prawie wyłącznie na aktach partyjnych, nie omawia relacji komunistów z administracją wojewódzką, która – jak sądzę ‒ w 1945 r. funkcjonowała bez bezpośredniego oddziaływania KW PPR i pod ogólną kuratelą Aleksandra Zawadzkiego, którego miejsce w drabince politycznej było na pewno wyższe niż Marii Kamińskiej (pierwszej przywódczyni KW PPR, w sumie związanej z Zawadzkim) i Mariana Baryły, „krajowca” Władysława Gomułki, który z jego woli zastąpił ją po kilkunastu dniach i po roku konfliktów z Zawadzkim musiał opuścić to stanowisko. Dopiero Edward Ochab był graczem z poziomu Zawadzkiego. O Baryle i początkach budowy aparatu partyjnego zob. jeszcze: A. Dziuba, Marian Baryła „Bartek” (1899‒1970): organizator Polskiej Partii Robotniczej w województwie śląskim. W: Górny Śląsk w Polsce Ludowej, t. 2: Przywódcy – bohaterowie – wrogowie, red. A. Dziurok, B. Linek, Katowice–Opole 2017, s. 19‒34.

[29] K. Miroszewski, PPR i partie koncesjonowane. W: Województwo śląskie…, s. 135‒136; A. Dziuba, Totalitaryzacja…, s. 50‒52.

[30] Niektórzy autorzy wymieniają J. Ziętka w gronie grupy operacyjnej, która wyjechała z Zawadzkim z Lublina 20 stycznia i wspomagała go w Krakowie w przygotowaniach politycznych do objęcia województwa śląskiego. Zaprzecza temu Jan Walczak, biograf Ziętka, który dosyć dokładnie i wiarygodnie odtwarza jego losy w styczniu 1945 r. Ziętek przeszedł szlak bojowy jako oficer polityczno-wychowawczy, odnotowując równie spektakularny awans jak jego patron, z którym pozostawał w stałym kontakcie. W styczniu 1945 r. przebywał jednak w II Dywizji WP im. R. Traugutta na odcinku pomorskim i do ekipy Zawadzkiego dołączył dopiero 27 stycznia, w przeddzień wyjazdu do Katowic. Zob. J. Walczak, Generał Jerzy Ziętek. Wojewoda katowicki. Biografia Ślązaka. 1901‒1985, Katowice 1996, s. 120‒121. Z drugiej strony, elita komunistyczna musiała mieć jakieś plany polityczne wobec niego i wcześniej, o czym świadczy wrześniowa kooptacja Ziętka do KRN, zapewne już w roli „powstańca śląskiego”. Ibidem, s. 113.

[31] Istnieje kilka wersji mianowania na to stanowisko, co sugeruje jej początkowo niesformalizowany charakter. W prasie w tej roli pojawia się Ziętek ok. 10 lutego. Zob. Godziny przyjęć u wojewody, „Dziennik Zachodni” z 10 II 1945, nr 5, gdzie występuje jako wojewoda. W „Trybunie Śląskiej” (poprzedniczce „Trybuny Robotniczej” z 11 lutego (nr 4) figuruje jako p.o. wojewody, który 6 lutego podpisał dekret o ochronie państwa.

[32] Paradoksem historycznym jest fakt, że kiedy Ziętek dokonywał tej operacji, PPR urządzała w Katowicach wiece nawet nie potępiające przedwojenne rządy, co stawiające znak równości pomiędzy sanacją a nazizmem. Zob. relację z pierwszego wiecu z 12 [11?] II 1945 r.: Precz z hitleryzmem i sanacją! Manifestacyjny wiec PPR na Rynku w Katowicach, „TŚl.” z 13 II 1945, nr 5. Znaczący jest też tytuł artykułu wstępnego jednego z kolejnych numerów dziennika: Sanacja pomocniczką Hitlera, „TŚl.” z 17 II 1945, nr 7.

[33] Ziętek budował swoje środowisko na kilku kręgach. Pierwszy składał się z osób znanych mu z Radzionkowa (np. Edmund Duda – przed wojną nauczyciel, a po wojnie naczelnik Wydziału Społeczno-Politycznego UWŚl.); znanych mu z przedwojennej działalności samorządowej (np. Tadeusz Karczewski – przed wojną burmistrz Mysłowic, a po wojnie naczelnik Wydziału Ogólnego) oraz grona młodych, którzy w dużej mierze zawdzięczali mu swoją karierę. Turaj bodaj najbardziej znaną osobą był Wilhelm Szewczyk, który drukował już teksty przed wojną, ale organizatorem życia społeczno-politycznego został dopiero w 1945 r. Z tego okresu bodaj najbardziej znany jest tygodnik (w 1945 r. dwutygodnik) „Odra”, ale politycznie Szewczyk był też piórem Ziętka. O Szewczyku: M. Fic, Wilhelm Szewczyk (1916‒1991). Śląski polityk i działacz społeczny, Katowice 2007, s. 51‒52.

[34] Tak tę uroczystość tytułuje „Trybuna Śląska”, która odnotowuje nabożeństwa dziękczynne we wszystkich katowickich kościołach, ale o tym akcie politycznym nie wspomina. Zob.: A. J. – Cz., Śląsk wita Armię Polską, „TŚl.” z 6 II 1945, nr 2. Za to tę wiadomość w pierwszym numerze eksponuje „Dziennik Zachodni”. Zob.: zg, Wojsko Polskie znowu na ulicach stolicy Śląska, „Dziennik Zachodni”, z 6 II 1945, nr 1.

[35] O pierwszych powojennych dniach z perspektywy Kościoła katolickiego: J. Myszor, Diecezja katowicka. W: Województwo śląskie…, s. 383‒389; J. Walczak (op. cit., s. 132‒133) cytuje fragmenty kazania, pozytywnie odnoszące się do nowej władzy. Na zdjęciach z lutego 1945 r. widać też duchownych uczestniczących w defiladach wojskowych. Sytuacja ta była w jakieś mierze odwzorowaniem relacji ogólnopolskich, gdzie również starano się, początkowo z obu stron, o modus vivendi. W Katowicach to wyczekiwanie skończyło się najpóźniej w maju tego roku, kiedy bp Bieniek po raz pierwszy został przesłuchany przez UB. Zob.: A. Dziurok, Ksiądz Juliusz Bieniek (1895–1978. Biskup protestu. W: Górny Śląsk w Polsce Ludowej, t. 2: Przywódcy…, s. 221‒222.

[36] Problematyka wzajemnych relacji administracji państwowej i partii komunistycznej, skali autonomii tej pierwszej, szczególnie w początkowym okresie, była i jest przedmiotem dyskusji w literaturze przedmiotu. Kiedyś był on podszyty sporem politycznym, teraz wynika raczej z racji dominujących źródeł w analizie. Najnowszą odsłonę tej dyskusji, eksponującą rolę PPR, zob.: A. Dziuba, Totalitaryzacja…

[37] Pierwsze enuncjacje władz wykluczały trzy grupy: posiadaczy I i II grupy volkslisty na ziemiach włączonych do Rzeszy oraz wszystkich volksdeutschów z GG. Dla przykładu ich członkowie nie mogli wymieniać marek niemieckich na złotówki. Zob.: Wymiana marek. Obwieszczenie, „TŚl.” z 15 II 1945, nr 6. Szerzej: A. Dziurok, Rehabilitacja. W: Województwo śląskie…, s. 461‒464.

[38] Zob. studia Z. Woźniczki w Województwie śląskim… poświęcone postawom społecznym wobec nowej władzy i opozycji politycznej. Tam też starsza literatura przedmiotu.

[40] Tak J. Myszor, op. cit., s. 389.

[41] Z. Kowalski (op. cit., s. 504) opublikował nawet facsimile.

[42] Ówczesny zapis nazwy Nysa. Warto zauważyć, że dokument dalej nie precyzuje, o którą Nysę chodzi: Kłodzką czy też położoną dalej na zachód Nysę Łużycką.

[43] W „Gazecie Urzędowej Województwa Śląskiego” po tym słowie passus: „by Polska Demokratyczna zajęła godne miejsce w rodzinie wolnych i postępowych narodów”.

[44] W „Gazecie” po tym słowie dodano: „wielowiekowej walki z germanizmem i”.

[45] W „Gazecie” dodano słowo: „prywatną”.

[46] W „Gazecie” zamiast tego mowa o „uchwale”.

[47] W „Gazecie” mowa o „obywatelach”.

[48] Akapit ten przybrał w „Gazecie” formę:

„Do czasu zorganizowania ustawowych organów władzy i objęcia przez nie swych normalnych funkcji, wszelkie zarządzenia moje, wydane w imieniu Rządu Tymczasowego Rz. P., są obowiązujące dla wszystkich obywateli zamieszkujących teren woj. śląskiego według podziału administracyjnego z września 1939 r.”.

Po nim następuje passus:

„W imieniu Rządu Rzeczypospolitej uchylam wszelkie zarządzenia wydane przez niemieckiego okupanta i ogłaszam, że na terenach wyzwolonych przywraca się moc obowiązującą dawnych ustaw państwowych, o ile ich nie zmieniono przez późniejsze ustawy K.R.N. i dekrety P.K.W.N. względnie Rządu Tymczasowego”.

[49] W „Gazecie” wezwania te przybrały formę:

„Niech żyje jedność Narodu Polskiego w walce z hitlerowskim najeźdźcą!

Niech żyje bratni sojusz Polski ze Związkiem Radzieckim i wszystkimi Państwami Słowiańskimi oraz z Demokratycznymi Państwami Zachodu”!

Niech żyje Tymczasowy Rząd Rzeczypospolitej, kierownik walki Narodu o Niepodległość i Potęgę Demokratycznej Ojczyzny!”.

Bibliografia

Borejdo I., Z Lublina – na Śląsk, „Trybuna Śląska” z 11 II 1945, nr 4.

„Gazeta Urzędowa Województwa Śląskiego” 1945, nr 1.

„Głos Ludu” z 1 II 1945, nr 26.

Dziuba A., Marian Baryła „Bartek” (1899‒1970): organizator Polskiej Partii Robotniczej w województwie śląskim. W: Górny Śląsk w Polsce Ludowej, t. 2: Przywódcy – bohaterowie – wrogowie, red. A. Dziurok, B. Linek, Katowice–Opole 2017, s. 19‒34.

Dziuba A., Totalitaryzacja. Polska Partia Robotnicza na scenie politycznej województwa śląskiego (1945–1948), Katowice 2016.

Dziurok A., Ksiądz Juliusz Bieniek (1895–1978). Biskup protestu. W: Górny Śląsk w Polsce Ludowej, t. 2: Przywódcy – bohaterowie – wrogowie, red. A. Dziurok, B. Linek, Katowice–Opole 2017.

Dziurok A., Rehabilitacja. W: Województwo śląskie 1945–1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014.

Fic M., Podział administracyjny. W: Województwo śląskie 1945–1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014, s. 79‒90.

M. Fic, Powstawanie polskiej administracji na terenach wyzwolonych. W: Województwo śląskie 1945–1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014.

Fic M., Wilhelm Szewczyk (1916‒1991). Śląski polityk i działacz społeczny, Katowice 2007.

Godziny przyjęć u wojewody, „Dziennik Zachodni” z 10 II 1945, nr 5.

Gołębiowski J., W., Pierwsze lata 1945‒1947, Katowice 1969.

J.-Cz. A., Śląsk wita Armię Polską, „Trybuna Śląska” z 6 II 1945, nr 2.

Kaczmarek R., Historia Polski 1914‒1989, Warszawa 2010.

Kersten K., Narodziny systemu władzy. Polska 1943–1948, Poznań 1990.

Kowalski Z., Powstanie i utrwalenie władzy ludowej na Górnym Śląsku (1945‒1947). W: Dzieje Górnego Śląska w latach 1816‒1947, red. F. Hawranek, Opole 1981.

Linek B., Polityka antyniemiecka na Górnym Śląsku w latach 1945–1950, wyd. 2, Opole 2014.

Linek B., Po wojnie? Ramy postaw i wzajemnych relacji mieszkańców Górnego Śląska. W: idem, Kwestia niemiecka na powojennym Górnym Śląsku (1945‒1960). Wybór artykułów, Opole 2020, s. 123‒134.

Marczak T., Granica zachodnia w polskiej polityce zagranicznej w latach 1944‒1950, Wrocław 1995.

Materski W., Dyplomacja Polski „lubelskiej”. Lipiec 1944‒marzec 1947, Warszawa 2007.

Miroszewski K., PPR i partie koncesjonowane. W: Województwo śląskie 1945–1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014.

Mokrosz J., Aleksander Zawadzki – działacz komunistyczny i wojewoda śląski (1945–1948), Katowice–Warszawa 2017.

Mokrosz J., Wojewoda gen. Aleksander Zawadzki – twórca powojennej polityki narodowościowej na Górnym Śląsku. W: Oni decydowali na Górnym Śląsku w XX wieku red. J. Mokrosz, M. Węcki, Katowice–Rybnik 2014.

Mołdawa T., Ludzie władzy 1944‒1991, Warszawa 1991.

Myszor J., Diecezja katowicka. W: Województwo śląskie 1945–1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014.

Paczkowski A., Pół wieku dziejów Polski. 1939‒1989, Warszawa 1995.

Precz z hitleryzmem i sanacją! Manifestacyjny wiec PPR na Rynku w Katowicach, „Trybuna Śląska” z 13 II 1945, nr 5.

Sack J., Oko za oko. Przemilczana historia Żydów, którzy w 1945 r. mścili się na Niemcach, Gliwice 1995.

Sanacja pomocniczką Hitlera, „Trybuna Śląska” z 17 II 1945, nr 7.

Skrzydło W. (oprac.), Manifest Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Lublin 1984.

Tracz B., Mroźne „wyzwolenie” i rok 1945. W: Górny Śląsk w Polsce Ludowej, t. 1: Przełomy i zwroty, red. A. Dziurok i B. Linek, Katowice‒Opole 2016, s. 19‒40.

Walczak J., Generał Jerzy Ziętek. Wojewoda katowicki. Biografia Ślązaka. 1901‒1985, Katowice 1996.

Warzecha B., Działania wojenne na Górnym Śląsku w 1945 r. W: Województwo śląskie 1945‒1950. Zarys dziejów politycznych, pod. red. A. Dziuroka i R. Kaczmarka, wyd. 2, Katowice 2014.

Wrona J., System partyjny w Polsce 1944-1950. Miejsce – funkcje – relacje partii politycznych w warunkach budowy i utrwalania systemu totalitarnego, Lublin 1995.

Wymiana marek. Obwieszczenie, „Trybuna Śląska” z 15 II 1945, nr 6.

Zaremba M., Wielka Trwoga. Polska 1944‒1947. Ludowa reakcja na kryzys, Kraków 2012.

zg, Wojsko Polskie znowu na ulicach stolicy Śląska, „Dziennik Zachodni” z 6 II 1945, nr 1.

Żenczykowski T., Polska lubelska 1944, Warszawa 1990.


Zobacz też…

1 maja 1945 r. w Opolu

1 maja 1945 r. w Opolu W Archiwum Państwowym w Opolu zachowała się relacja pochodów majowych z 1945 r. – liczba mnoga nie jest tu błędem, bowiem odbyły się dwa – jeden 1 maja i drugi 3 maja. A dokładnie to ten drugi udał się tylko częściowo – dlaczego? Odpowiedź znajdziemy poniżej. Poniżej dosłowny cytat…

Czytaj dalej…

Jak odradzało się harcerstwo w Opolu

Jak odradzało się harcerstwo w Opolu w 1945 r. Przedstawiamy zachowaną w naszych zbiorach relację Andrzeja Rożanowicza o pierwszych tygodniach funkcjonowania Opola po przekazaniu miasta pod polska władzę w marcu 1945 r. Jej autorem jest Andrzej Rożanowicz (1925-2011) – harcerz, prawnik i ekonomista o międzynarodowej sławie. Podczas okupacji pod pseudonimem „Głuszec” kierował swoim zastępem – harcerskiej…

Czytaj dalej…

Relacje świadków historii

Krzysztof Kleszcz Instytut Śląski Relacje świadków historii w 65. rocznicę przesiedleń „Pryzmat” – Biuletyn Stowarzyszenia Nasz Grodziec, Numer specjalny; 6 czerwca 2010 / „Gazeta Wyborcza”. Dodatek opolski; grudzień 2010/styczeń 2011 Prezentowane wspomnienia zostały nagrane w ramach prowadzonej przez Stowarzyszenie „Nasz Grodziec” akcji pod tytułem Opowiedz mi swoje życie.  Nagrań dokonali między innymi: Sebastian Głowacki, Jan…

Czytaj dalej…