Adriana Dawid
Uniwersytet Opolski
Powojenni włodarze gminy Dobrzeń Wielki (1945–1949)
„Echo Gmin Opolskich” 2008, nr 14, s. 6.
Wiosną 1945 roku normalizacja życia na Śląsku wydawała się rodzimej ludności nieosiągalna. Zapoczątkowany zaledwie przed trzema, czterema miesiącami terror okupacyjny wzmogły represje polskich władz i instytucji porządku publicznego. Na wsi mieszkały głównie kobiety z dziećmi i osoby starsze. Część mężczyzn przebywała w niewoli sowieckiej, sporo nie wróciło z frontu. W okolicach Dobrzenia Wielkiego grozę pogłębiały ukrywające się w okolicznych lasach grupy dywersantów niemieckiego podziemia i tzw. własowców. Ponadto, jak wspominał Franciszek Adamiec z Dobrzenia Wielkiego: Szabrownicy najeżdżali wieś całymi bandami, a zorganizowana miejscowa straż obywatelska staczała z nimi formalne potyczki ogniowe.
W okolicach Chróścic grozę i przerażenie wywołały działania pierwszego wójta Dobrzenia Wielkiego, Eryka Podolskiego. Dopuszczał się gwałtów na miejscowych dziewczętach, a bardziej oporne, osadzał w obozie dla Niemców (mieściła się w dawnej restauracji Paczka). Dwukrotnie, wspólnie z oddziałami opolskiej milicji zarekwirował mieszkańcom Chróścic ich dobytek, inwentarz i oszczędności. Według wspomnień dra Maksymiliana Kośnego: Ta milicja z powiatowego miasta Opola w końcu kwietnia przyjechała wozami do Chróścic łupiąc ludność i wyzywając ich od szwabów i hitlerowców. Równie rażąca była samowola dobrzeńskiej milicji; jej komendanta starano się usunąć gdyż, jak raportowano: Milicjanci, w szczególności komendant piją wódkę, biją ludzi po pijanemu, gwałcą kobiety i pobierają łapówki. Tego typu bolesne doświadczenia kształtowały pierwsze opinie ludności rodzimej o polskiej praworządności.
Gwałtów na Ślązaczkach dopuszczali się obok funkcjonariuszy miejscowego MO także żołnierze sowieccy, ich ofiarami padały nawet nieletnie dziewczęta oraz zakonnice. Skala tych nadużyć nie malała. Jeszcze z 30 czerwca na 1 lipca 1945 roku podczas jednej tylko nocy żołnierze zgwałcili w Starych Siołkowicach pięć kobiet. Według raportu lekarza powiatowego z Opola, który 8 kwietnia 1945 roku wizytował Chróścice … przeważająca ilość kobiet całej okolicy jest zgwałconych i kolega [dr Maksymilian Kośny – przyp. A.D.] zmuszony jest, z powodu braku środków lokomocji i sądu w Opolu, dokonać skrobanek bez poprzedniego zezwolenia Prokuratora. Akuszerki we wsi nie ma. (…) Przy porodach pomaga przyuczona siła. Henryk Kałuża w opracowaniu poświęconemu historii Chróścic wskazuje, że samowola czerwonoarmistów dotknęła nadto także m.in. o. Bertranda Zimolonga, który w nocy z 1 na 2 czerwca 1945 roku w Chróścicach, na parę tygodni przed swoimi święceniami kapłańskimi, został zasztyletowany przez żołnierza sowieckiego. Zginął w obronie swojej siostry, agresywnie nagabywanej przez czerwonoarmistę. Odbudowa i tworzenie nowych podstaw materialnej egzystencji przebiegały na Śląsku w 1945 roku, co ilustrują powyższe przykłady, w trudnych i niebezpiecznych warunkach.
Wprowadzone już po aktach bezprawia zmiany personalne – latem 1945 roku funkcję wójta objął w miejsce Podolskiego, Stanisław Kamela – nie skorygowały pierwszego, negatywnego wrażenia o nowej państwowości. Relacje polskich urzędników administracji terenowej z miejscową ludnością nosiły wyraźne znamiona konfliktu. Jak informował wójt Kamela: Od samego początku objęcia mojego urzędowania w Dobrzeniu zauważyłem, iż gromada Chróścice stoi w jakiejś opozycji do zarządu gminy zbiorowej i nie chce się podporządkować. Już mój poprzednik żalił się do Starostwa Powiatowego i prosił o wpłynięcie na opornych obywateli Chróścic, aby podporządkowali się zarządzeniom władz. (…) Prowodyrem (…) tej niezrozumiałej opozycji jest Agronom wsi, ob. Kośny Paweł. Mianowicie rządzi on się tam, jak jemu się podoba i odgrywa rolę jakiegoś samozwańczego sołtysa czy wójta. Wobec reprezentowanej przez Kośnego niesubordynacji wójt pozbawił go funkcji agronoma powierzając to stanowisko Pawłowi Kupczykowi. Zmiany personalne dotknęły także innych terenowych współpracowników wójta. Kamela odwołał m.in. pierwszego powojennego sołtysa Chróścic Filipa Jaszczuka. Według wójta Jaszczuk funkcję tę otrzymał z nominacji administracji sowieckiej, ponieważ mówi (…) lepiej po rosyjsku niż po polsku. Funkcję sołtysa powierzono Franciszkowi Kupilasowi.
Władze gminy w 1945 roku były bardzo niestabilne. Jak wspominał Franciszek Adamiec ekswójt Podolski został za nadużycia skazany na siedem lat więzienia, zaś Kamela opuścił niespodziewanie urząd i wyjechał z Dobrzenia Wielkiego, wywożąc wyszabrowany majątek po miejscowych Niemcach.
Na początku 1946 roku nowymi gospodarzami gminy zostali Stanisław Wierzbiański i Roch Moczko, jako jego zastępca. Nowoukonstytuowane władze gminy wprowadziły do Zarządu Gminnego reprezentantów miejscowej ludności, wśród której znaleźli się m.in. Julian Kośny, a później Paweł Kośny oraz Piotr Psyk z Chróścic. Po roku, już w atmosferze rywalizacji politycznej tworzono nowe władze gminy. Kolejnym jej włodarzem został Piotr Kaniut, którego po kilku miesiącach zastąpił (preferowany przez Polską Partię Robotniczą) Paweł Gola.
Na przełomie 1948 i 1949 roku w Urzędzie Gminy w Dobrzeniu Wielkim pracowali m.in.: poborca gminny Aleksy Majowski, Klara Jendrosz – rachmistrz, Agnieszka Bernat – referat aprowizacji, w roli pomocy biurowej Helena Szymała i Wanda Kulhanek i jako praktykantki biurowe Marta Łazik i Agnieszka Kołodziej. W tym okresie kadrę urzędniczą Zarządu Gminnego w Dobrzeniu Wielkim stanowili: Eryk Kampa – referat wojskowy i rolny, Franciszek Dobrzański – referat podatkowy, Antoni Sonsala – pomoc biurowa i Otton Mehl – praktykant biurowy.
Na szczeblu poszczególnych miejscowości funkcjonowali sołtysi. W 1946 roku w Chróścicach stanowisko to piastował wspomniany już Franciszek Kupilas, w Dobrzeniu Wielkim Franciszek Kupczyk, Dobrzeniu Małym Franciszek Wilczek, a Brzeziu Józef Serwatczyk. W niespełna dwa lata później skład sołtysów uległ nieznacznej zmianie – w Chróścicach na czele wioski stał Paweł Psyk, a w Dobrzeniu Małym Paweł Wilczek. Pod koniec 1948 roku na czele społeczności wielkodobrzeńskiej stał Roch Moczko, w Chróścicach sołtysem wybrano Karola Bernata.
W lutym 1946 roku powstały terenowe rady narodowe. Były tylko przedstawicielstwami partii rządzącej i stronnictw oraz organizacji współpracujących z Frontem Narodowym i nie posiadały żadnych prerogatyw władzy. Rady te funkcjonowały jedynie dla podtrzymania złudzenia demokratyzacji życia społeczno-politycznego (rady pochodzące z wyboru powszechnego powstały dopiero w 1954 roku). Na szczeblu powiatowym w opolskiej Powiatowej Radzie Narodowej zasiadali z Chróścic Tadeusz Plonder, Józef Korzeniowski i Julian Kośny. Gminna Rada Narodowa (GRN) w Dobrzeniu Wielkim ukonstytuowała się w sierpniu 1946 roku. Około 30% jej składu tworzyli reprezentanci ludności napływowej. Na czele GRN stanął Józef Korzeniowski, prezydium wraz z nim tworzyli Paweł Miś, Franciszek Pużyński, Jan Słota i Franciszek Kupilas. Skład GRN spośród chróściczan uzupełniali m.in.: Piotr Psyk, Paweł Sopa, Paweł Siejca, Aniela Kośna (zastąpiona w czerwcu 1947 roku przez kierownika szkoły Stanisława Dziubińskiego). Pierwszym z sygnalizowanych przez GRN problemów gromady Chróścice był brak gońca, sekretarza i stróża gromadzkiego.
Na początku 1949 roku na czele wilekodobrzeńskiej GRN stali: Roman Zajdlicz, Stanisław Dziubiński, Piotr Psyk i Jan Twardowski. Jej członkami w tym czasie byli: Jan Młynek, Emanuel Kern, Michał Kokot, Piotr Młynek, Gustaw Miś, Feliks Piasecki, Maksymilian Świątek, Józef Wolik, Paweł Miś, Anna Bochnik, Paweł Siwek, Stanisław Owsiak, Józef Serwatczak, Jan Młynek, Izabela Mitrofanow, Paweł Sabaś, Jan Kokot i Ignacy Piła.
Wśród ludności autochtonicznej – miejscowych Ślązaków posługujących się gwarą śląską – panowało powszechne przekonanie, że to oni będą po zakończeniu wojny budować państwowość polską na Śląsku. Jednak od pierwszych miesięcy 1945 roku Ślązaków konsekwentnie odsuwano od kluczowych stanowisk i urzędów. Budowanie zrębów państwowości i administracji polskiej na Śląsku powierzono w znacznej mierze ludziom spoza Śląska, głównie Polakom nie znającym specyfiki i złożonej historii tego regionu. Działający w powszechnej atmosferze ostracyzmu i fobii niemieckiej, stosowali wobec miejscowej ludności prawo zdobywców, domagając się od nich rekompensaty i zadośćuczynienia za skutki drugiej wojny światowej. Inicjatywy miejscowej ludności, które miały zahamować samowolę i rozboje były torpedowane, np. oddział powołanej z inicjatywy Pawła Kośnego w Chróścicach miejscowej milicji został natychmiast rozwiązany przez nową, polską administrację. Bardzo szybko jasnym się stało, że kariera urzędnicza zależy przede wszystkim od przyjęcia „jedynie słusznej”, czyli lewicowej orientacji politycznej.
Zobacz też…

1 maja 1945 r. w Opolu
1 maja 1945 r. w Opolu W Archiwum Państwowym w Opolu zachowała się relacja pochodów majowych z 1945 r. – liczba mnoga nie jest tu błędem, bowiem odbyły się dwa – jeden 1 maja i drugi 3 maja. A dokładnie to ten drugi udał się tylko częściowo – dlaczego? Odpowiedź znajdziemy poniżej. Poniżej dosłowny cytat…

Jak odradzało się harcerstwo w Opolu
Jak odradzało się harcerstwo w Opolu w 1945 r. Przedstawiamy zachowaną w naszych zbiorach relację Andrzeja Rożanowicza o pierwszych tygodniach funkcjonowania Opola po przekazaniu miasta pod polska władzę w marcu 1945 r. Jej autorem jest Andrzej Rożanowicz (1925-2011) – harcerz, prawnik i ekonomista o międzynarodowej sławie. Podczas okupacji pod pseudonimem „Głuszec” kierował swoim zastępem – harcerskiej…

Relacje świadków historii
Krzysztof Kleszcz Instytut Śląski Relacje świadków historii w 65. rocznicę przesiedleń „Pryzmat” – Biuletyn Stowarzyszenia Nasz Grodziec, Numer specjalny; 6 czerwca 2010 / „Gazeta Wyborcza”. Dodatek opolski; grudzień 2010/styczeń 2011 Prezentowane wspomnienia zostały nagrane w ramach prowadzonej przez Stowarzyszenie „Nasz Grodziec” akcji pod tytułem Opowiedz mi swoje życie. Nagrań dokonali między innymi: Sebastian Głowacki, Jan…